niedziela, 25 listopada 2018

Zakwas buraczany

Dzień dobry!  Niedziela to co prawda czas na odpoczynek, ale  dla mnie pisanie jest dużą frajdą, więc postanowiłam dzisiaj uruchomić swojego bloga. Sekrety łoża i stołu interesują chyba wszystkich. 
Bo cóż jest ważniejsze niż miłość i cóż przyjemniejsze niż  rozkosze podniebienia? 

Będę pisała o tym, co mnie ciekawi - o swoich pomysłach na życie, na zdrowie, o sprawdzonych sposobach na urodę. 
O tym, co trzeba robić by zachować młodość i o tym, co czytam i oglądam, by ciągle się rozwijać. 

W Gołubiu w ośrodku Wald-Tour każdy dzień zaczynał się od gimnastyki a każde śniadanie od zakwasu buraczanego. Dlatego też i ja zacznę bloga od stołu i tego, co w moim przekonaniu daje zdrowie. 





W swojej książce  "Piękna 50-tka"podaję przepis na zakwas z buraków. Właśnie go nastawiłam. Ogórki to prezent od Lidki z którą byłam w Gołubiu i która pokochała to miejsce tak samo jak ja. 


A szarlotka  na kruchym cieście to mój sposób na pochmurny listopad. Połowę zabieram do mamy, bo cóż to za przyjemność jeść samemu, prawda? Poza tym muszę mamie zawieźć egzemplarz książki, bo jest jej  dedykowana. 






Jeżeli ciekawi jesteście jak wygląda moja książka, oto jej okładka:



Tekst&Redakcja: Anna Popek
Zdjęcia: Tomasz Krupa, Wydawnictwo Fronda

poniedziałek, 12 listopada 2018

Jesienne wietrzenie szafy

Przyznaję, że nie mam w szafie idealnego porządku. Wybieranie ubrań rano jest dla mnie zawsze kłopotem i  często staję  bezradna przed szafą, po czym zakładam dżinsy, jakiś t shirt i szarą bluzę z kapturem. Właściwie  gdyby nie fakt, że  "jak Cię widza tak Cie piszą"mogłabym tak chodzić cały czas. Ale nie mogę. 

Poprosiłam więc znajomą stylistkę, aby  pomogła mi uporządkować szafę, bo do niektórych ubrań, mimo, że ich nie nosiłam miałam dziwną słabość i nie mogłam się z nimi rozstać. Poza tym, chciałam, żeby Paulina (https://www.facebook.com/makeyourday.decor/) przygotowała mi zestawy ciuchów, które będę mogła założyć nie zastanawiając się zbyt długo co z czym połączyć. 

Zazwyczaj bowiem wychodzę z domu w pośpiechu, przed wyjściem czytam jeszcze jakieś materiały, piję kawę malując się jednocześnie i wygodnie byłoby  mieć przygotowany zestaw ubrań.
Umówiłyśmy się więc pewnego dnia i oto jak wyglądało wietrzenie mojej szafy.



Tekst&Redakcja: Anna Popek
Wideo&Montaż: Tomasz Krupa

Jak zostałam morsem

Od wielu lat podziwiałam ludzi, którzy wchodzą do zimnej wody. Podobało mi się morsowanie, wiedziałam, że daje sporo zdrow...